Analiza przed fazą Play-off: Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów

Autor: Ania

Oj, nie takiego przeciwnika spodziewał się Jastrzębski na pierwszym etapie fazy play-off, nie takiego. Niestety, zamiast 2. miejsca w tabeli i bezpiecznego awansu do półfinału Jastrzębianie zafundowali sobie starcie z obecnymi Mistrzami Polski. Mistrzami, dla których ten sezon wygląda jak jazda na szalonym rollercoasterze.

Nie podejmę się obstawienia wyniku tej rywalizacji. Przeanalizuję jednak czynniki, które mogą wpłynąć na jej przebieg. To od wyniku tego pojedynku zależy, która z tych dwóch drużyn będzie mogła uznać sezon 2018/2019 za udany, a dla której zostanie on uznany za porażkę. Jednego możemy być jednak pewni. Oba zespoły będą starały się wyjść zwycięsko z tej rywalizacji, a nas czeka siatkarska uczta.

Z piekła do nieba, czyli PGE Skra Bełchatów

Dla Bełchatowian ten sezon jest szalony. Średni początek, który o mały włos nie wyrzucił Skry poza pierwszą szóstkę w tabeli na zakończenie półmetka fazy zasadniczej. Potem seria kontuzji i kłopoty zmienników. Po części wynikały one z tego, że ciężko jest przeprowadzić wartościowy trening, mając do dyspozycji 9-10 zawodników. Jednak patrząc na mecze w wykonaniu Skry w tamtym okresie, było widać również brak zgrania pomiędzy zawodnikami. Wydaje się jednak, że najgorszy okres Skra ma za sobą. Drużyna w końcu znalazła dobry rytm i przebojem weszła do półfinałów Ligi Mistrzów. Do gry wrócił Mariusz Wlazły, a i Artura Szalupka możemy spotkać już na parkiecie. Czy jednak to wystarczy?

Przede wszystkim wielkim problemem Skry jest falowanie poziomem gry nie tylko na przestrzeni kilku meczów, ale i w trakcie pojedynczego pojedynku. Jeśli Jastrzębski będzie umiał to wykorzystać i dociśnie Skrę, gdy tylko poczuje, że ta zaczyna krwawić, może spokojnie awansować do półfinałów. Zwłaszcza że w tym sezonie Skra wybitnie Jastrzębskiemu leży (w tym sezonie Jastrzębski dwukrotnie wygrał ze Skrą w fazie zasadniczej za 3 pkt).

Wprawdzie obecnie Skra gra o niebo lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu, ale nie uważam, aby była faworytem pojedynku z Jastrzębskim. Dlaczego?

Owszem Skra awansowała do ½ Ligi Mistrzów, ale jednak w Sankt Petersburgu przegrała i dopiero Złoty Set rozstrzygnął tę rywalizację na korzyść Bełchatowian. Skra przegrała również ostatni mecz z ZAKSĄ. I choć możemy mówić, że był to miecz o pietruszkę, a atmosfera na parkiecie była dość luźna, to jednak Skra ten mecz przegrała. Szczególnie martwić Bełchatowian może utrata przewagi (13:8) w drugim secie i niewykorzystanie aż 8 piłek setowych. Poza tym kontuzji ponownie nabawił się Mariusz Wlazły. Czy uda się go wyleczyć do środowego pojedynku? Odpowiedź na to pytanie może być kluczowa.

Nie bez znaczenia jest również to, że Skra grała ostatnio dużo więcej niż Jastrzębski, bo do zmagań Plusligowych doszły jeszcze pojedynki w Lidze Mistrzów. Z jednej strony Skra pokazała, że potrafi wygrywać ważne pojedynki. Z drugiej strony, czy wystarczy im sił na rozegranie czterech meczów w zaledwie półtora tygodnia (20.03 z Zenitem, 24.03 z ZAKSĄ, 27.03 i 30.03 z Jastrzębskim). Dużo meczów, dużo podróżowania, mało czasu na trening i odpoczynek. Wydaje się, że czas będzie działać na niekorzyść Bełchatowian, a z pięciosetowego pojedynku zwycięsko może wyjść Jastrzębski.

Jastrzębski Węgiel

Jedna z bardziej stabilnych drużyn w tym sezonie, pomimo zawirowań trenersko-zawodniczych. Podejrzewam, że gdyby nie nieoczekiwana ucieczka trenera, Jastrzębski dziś byłby na 2 miejscu w tabeli, a my toczylibyśmy te rozważania w kontekście pojedynku Skry z ONICO, a nie Jastrzębskim.

Mimo tych problemów Jastrzębski wygląda w tym sezonie naprawdę nieźle. Fenomenalnie zaprezentowali się podczas półfinału Pucharu Polski z Onico. Jednak od tego czasu nie było już tak kolorowo.

Poza tym Jastrzębski Węgiel zmaga się z kontuzjami: najpierw Piotr Hain, potem Lukas Kampa i Julien Lyneel. Z problemami zmagał się również libero Kuba Popiwczak. I tak naprawdę dyspozycja tych zawodników, a zwłaszcza Francuza będzie kluczowa dla pojedynków ze Skrą. Obawiam się, że bez tego zawodnika, a przy wysokiej determinacji Skry, Jastrzębski może sobie nie poradzić.

Jastrzębski ma jednak przewagę własnej hali. W razie trzeciego pojedynku rozegrają go na własnym terenie, a ten czynnik może okazać się decydujący.

Jednak uważam, że kluczowe znaczenie będzie miał pierwszy mecz. Jeśli Skrze uda się go wygrać, Jastrzębski może nie odrobić już strat w Bełchatowie. Dlatego, jeśli Jastrzębski chce realnie zawalczyć o półfinał, musi wyjść na pierwszy mecz w idealnym skupieniu i utrzymać koncentrację aż do ostatniego gwizdka. Muszą wywrzeć presję na Skrze, która ma w pewnym sensie mniej do stracenia.

Kto wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku? Okaże się już wkrótce.

You may also like

Napisz komentarz