Mistrzostwa Świata rok temu i kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich obecnie – to dwa turnieje, które Bartosz Bednorz musi oglądać jako kibic. Co jeszcze musi zrobić zdobywca Superpucharu Włoch (2018), brązowy medalista tegorocznej Ligi Narodów i jeden z najlepszych przyjmujących tego turnieju, aby Vital w końcu mu zaufał?
Stało się. Vital właśnie ogłosił nazwiska 14 zawodników, którzy zagrają w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie i na turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Wśród wybranych Reprezentantów Polski zabrakło środkowego Kuby Kochanowskiego oraz przyjmującego Bartosza Bednorza. I to właśnie brak zawodnika włoskiego Modena Volley budzi najwięcej kontrowersji. Dlaczego?
Spis treści
Rok w Modenie
Gdy ogłoszono, że Bednorz przenosi się ze SkryBełchatów do Modeny, wielu już na starcie go skreślało. A jednak Bedni wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Julio Velasco, brał na siebie ciężar gry i bardzo możliwe, że gdyby nie jego kontuzja, to Modena walczyłaby o Mistrzostwo Włoch z Cucine Lube Civitanovą zamiast Perugii.
Ostatecznie jednak Modena zajęła dopiero 4 miejsce w Serie A, drużyna nie wyszła też z „grupy śmierci” w Lidze Mistrzów (Lube, ZAKSA, Modena i czeskie Karlovarsko), a na pocieszenie zostało jej zdobycie Superpucharu Włoch w 2018, do czego w dużej mierze przyczynił się właśnie Bedni. Czy Bednorz mógł zrobić dla swojej drużyny coś więcej?
Na pewno Modena mogła wypaść lepiej, ale nie bardzo zależało to już od samego Polaka. Falowanie formy Zaytseva czy kontuzja Micah Christensona odbiły się na dyspozycji całej drużyny i wydaje się, że Bedni już w tej sytuacji nie mógł za wiele zrobić.
Jednak sam Bednorz może uznać swój pierwszy sezon w Serie A za udany. Zdecydowanie wrócił do kadry na tarczy i spokojnie można powiedzieć, że dziś jest lepszym zawodnikiem, niż jeszcze rok temu o tej samej porze.
Falowanie podczas Ligi Narodów
Bedni w tegorocznej Lidze Narodów grał nierówno. Tylko że to samo można powiedzieć o wszystkich naszych siatkarzach, którzy brali udział w turniejach interkontynentalnych.
Jednak najważniejsze było to, że Bedni dał radę podczas Final Six w Chicago. Gdy trzeba było, brał na siebie ciężar gry, nie wstrzymywał ręki i grał jak z nut. W Chicago był jednym z tych, którzy czynnie wywalczyli brązowy medal, dwukrotnie pokonując pierwszy skład Brazylii oraz napakowany Iran. Był jednym z najbardziej doświadczonych zawodników na boisku i to na niego, obok Karola Kłosa, patrzyli koledzy z drużyny. Ba, FIVB wyróżniła go, jako jedynego z Polaków, przyznając Bednorzowi nagrodę indywidualną dla jednego z najlepszych przyjmujących turnieju finałowego Ligi Narodów.
Pamiętajmy również, że cały turniej Ligi Narodów graliśmy „na wariata”: bez przygotowania i ze zmianami w składzie podczas każdego turnieju. A mimo to osiągnęliśmy ostatecznie lepszy rezultat niż przed rokiem. I jest to zasługa m.in. Bednorza.
Ciężki wybór Heynena
Już w zeszłym roku brak Bedniego w składzie na Mistrzostwa Świata budził poważne wątpliwości. A przecież wówczas w kadrze nie mógł grać Leon. Dołączenie kolejnego przyjmującego do reprezentacji jeszcze bardziej zaostrzyło rywalizację na tej pozycji, przyprawiając Vitala o ból głowy.
I ostatecznie Heynen postanowił na Wilfredo Leona i swoich Mistrzów Świata, czyli Michała Kubiaka, Olka Śliwkę, Artura Szalpuka i Bartka Kwolka. Bednorz po raz kolejny został odstawiony na boczny tor.
Za decyzją trenera może przemawiać to, że Bedni grał właściwie bez przerwy od kilku tygodni, podczas gdy inni zawodnicy (poza Kwolkiem, który też pojechał do Chicago) przez miesiąc przygotowywali się do Gdańska. O tej „zakopiańskiej grupie” praktycznie nic nie wiemy. Dwa mecze sparingowe w Opolu z Holandią właściwie nam nic nie powiedziały. Żaden z zawodników nie zagrał w nim na maksa, ale to jeszcze nie ten czas, nie ten turniej i nie ten przeciwnik, aby bić się do upadłego.
Bo szczyt formy ma przyjść w dniach 9-11 sierpnia, czyli na najważniejsze wydarzenie tego sezonu reprezentacyjnego. I może Vital bał się, że Bedni do tego czasu raczej zejdzie z formy, niż ją utrzyma, nie mówiąc już o jej wzroście?
Choć z drugiej strony jest raczej jasne, że ani Bednorz, ani Szalpuk, Śliwka czy Kwolek nie będą w Gdańsku grać w pierwszej szóstce. Nasze przyjęcie będzie pilnowane przez Leona, Kubiaka i Zatorskiego. Ani Bedni, ani Szalpuk nie pojawią się na boisku, chyba że Leon nabawi się kontuzji lub się rozchoruje.
Możemy założyć, że to Leon będzie celem zagrywek przeciwników. A jeśli zatniemy się z tego powodu na przyjęciu, to raczej na kilka piłek zastąpi go któryś z pary Śliwka/Kwolek, którzy na przyjęciu zdecydowanie lepiej prezentują się od Bedniego czy Szalpuka.
Ktoś musi odejść…
W kadrze jest miejsce tylko dla 14 zawodników, więc zawsze ktoś będzie poszkodowany. Szok z powodu braku powołania dla Bednorza wynika przede wszystkim z tego, że nie mamy pojęcia, jak prezentuje się forma reszty naszych zawodników.
Mówi się, że trenera bronią wyniki. I owszem. Tylko że wydaje się, że kogo Heynen by nie wybrał, nasza reprezentacja jest skazana na sukces. Moim zdaniem, bez względu na to, czy powołanie na turniej dostałby Szalpuk, Kwolek, czy Bedni nasz wynik byłby taki sam. Jednak wydawało się, że to, jak Bednorz zaprezentował się podczas całego zeszłego sezonu i w Lidze Narodów, przemawia za tym, aby Vital dał mu szansę. Tak się jednak nie stało. Co zatem musi zrobić Bedni, aby zyskać zaufanie naszego trenera?
…, aby grać mógł ktoś
Jak jednak porównać formę dwóch zawodników, z których jeden gra bez przerwy i bez przygotowania przez kilka ostatnich tygodni, a drugi ma zapewniony kompleksowy trening? Zestawienie ze sobą dwóch takich zawodników jest po prostu nie w porządku. Ani dla jednego, ani dla drugiego. Wydaje się zatem, że decyzja o nieobecności Bednorza zapadła jeszcze przez Chicago, tylko dopiero teraz ją ogłoszono. Czy zabranie Bedniego do Zakopanego i Opola po Chicago było daniem mu złudnej nadziei? A może była to jednak szansa, aby nasz przyjmujący pobył kilka kolejnych dni w drużynie?
Mam nadzieję, że nieobecność Bartka Bednorza w ścisłej 14 to tylko chwilowy odpoczynek naszego zawodnika od gry w reprezentacji Polski. Liczę, że zobaczymy go na Mistrzostwach Europy, gdzie trafi po przygotowaniach z prawdziwego zdarzenia. W końcu grania w tym sezonie mamy pod dostatkiem.
Nie pozostaje nam nic innego, jak zaakceptować decyzję Vitala i wspierać naszych siatkarzy z całego serca. Nie zmienia to jednak faktu, że mam sporą nadzieję, że we włoskiej Serie A to drużyna Bedniego będzie górą nad prowadzoną przez Vitala Perugią?
Skład Reprezentacji Polski na Memoriał Wagnera i kwalifikacje do IO
- Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz
- Atakujący: Dawid Konarski, Maciej Muzaj
- Przyjmujący: Michał Kubiak, Bartosz Kwolek, Wilfredo Leon, Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka
- Środkowi: Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Piotr Nowakowski
- Libero: Paweł Zatorski, Damian Wojtaszek
