Nadzieje. Marzenia. Plany.

Autor: Ania

Jestem zdania, że to siatkarskie złoto musimy sobie najpierw oswoić w głowie, aby następnie faktycznie sięgnąć po nie na boisku

Czy jesteście gotowi na Igrzyska Olimpijskie w Tokio i walkę naszych siatkarzy o złoto? Ja niekoniecznie. A jeśli mam być z wami szczera, to czuję się tak, jakbym miała być lada dzień odpytywana w ramach egzaminu, o którym wiedziałam od 5 lat, jarałam się nim od 3, ale do książek nawet na sekundę nie zajrzałam. Ewentualnie jakby mnie Vital wystawił na przyjęcie zagrywki Leona. Generalnie przekichane i może skończyć się przyjazdem panów z A.S. Bytom. Dlatego w ramach uspokojenia emocji, przedstawiam wam moje nadzieje, marzenia i palny na nadchodzące Igrzyska Olimpijskie.

Moje nadzieje

Tegoroczne Igrzyska to dla mnie zupełnie inne nadzieje niż zwykle. Nie chodzi w nich o medal, czy nawet przejście ćwierćfinałów, ale o sam fakt, aby Igrzyska się odbyły. Dlaczego? Bo najpierw z powodu koronabitch przełożyliśmy je o rok, a teraz pojawiają się niepokojące wypowiedzi, że turniej może zostać w ostatniej chwili odwołany.

Jednak nawet jeśli do tego nie dojdzie, to i tak nasze starania o medale mogą rozbić się o zdrowie. W końcu praktycznie codziennie słyszymy, że jakiś sportowiec otrzymał pozytywny wynik testu na Covid-19 i musi wycofać się z zawodów. Taki scenariusz przeraża mnie bardziej niż wizja Brazylii w ćwierćfinale. Bo można przegrać (tfu, tfu, tfu) sportowo, ale utarta medalu poza boiskiem bolałaby o wiele mocniej i pozostawiłaby mnie z poczuciem ogromnej niesprawiedliwości.

➡ Pamiętasz, jakie emocje towarzyszyły nam przy kwalifikacjach na IO? Sprawdź, 7 powodów, które pozwoliły polskim siatkarzom wywalczyć w Gdańsku bilet do Tokio.

 

Moje marzenia

Nie będę ukrywać, że moim wielkim marzeniem jest zdobycie przez naszych siatkarzy złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. I nie jest to wydumane marzenie, bo jesteśmy faworytami tego turnieju.

Czujecie zgrzyt, słysząc te słowa? I bardzo dobrze! Jestem zdania, że to siatkarskie złoto musimy najpierw sobie oswoić w głowie, aby następnie faktycznie po nie sięgnąć. na boisku. I nie, nie wieszam medali na szyjach zawodników przed turniejem. Mam raczej na myśli mentalne przygotowanie na walkę o złoto. Tak, aby w połowie drogi nie zjadła nas trema, albo abyśmy nie zadowolili się awansem do finału czy przejściem ćwierćfinałów.

To oczywiście jedna strona, nomen omen, medalu. A jak wygląda druga?

  1. Nasza drużyna jest faworytem do Mistrzostwa Olimpijskiego, ale takich drużyn jest więcej.
  2. Wystarczy jeden słabszy mecz w naszym wykonaniu, aby marzenia o złocie trzeba było przekładać o kolejne 3 lata.
  3. Podczas Igrzysk każdy walczy jak o życie i każdy jest groźny.

Dlatego uważam, że mamy prawo głośno i wyraźnie mówić, że polscy siatkarze pojechali do Tokio walczyć o złoto, jednocześnie nie rozdając medali przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Chociażby z szacunku dla przeciwników.

➡ A pamiętacie, że do Igrzysk szykowaliśmy się już w zeszłym roku. I już za kilka dni okaże się, czy zgrupowanie w Spale miało sens.

 

(nie)Moje plany

No dobra, tutaj trochę skłamałam. Nie mam zamiaru opowiadać wam o MOICH planach na Igrzyska, bo to one są w zasadzie oczywiste (obejrzeć wszystkie mecze siatkówki), średnio interesujące i właśnie zdradziłam je jednym zdaniem.

Miałam na myśli plany naszej drużyny. Bo wiecie, to są niby ICH plany, ale jest to NASZA reprezentacja, także ICH plany = MOJE plany. A tym mitycznym planem jest „Chytry Plan na Ćwierćfinał”. I to właśnie temu meczowi podporządkowane jest wszystko.

Grupa, do której trafili polscy siatkarze, jest stosunkowo łatwa i po prostu nie da się z niej nie wyjść, zakładając, że jesteśmy zdrowi, trzeźwi i każdy gra na swojej pozycji. Dlatego pik naszej formy ma przyjść na ćwierćfinał. Vital nawet organizuje treningi o 9 rano, bo wychodząc z grupy z 1. miejsca, właśnie o tej porze rozpocznie się nasza walka o strefę medalową.

I powiem wam, że o ten „Chytry Plan na Ćwierćfinał” jestem spokojna. A co będzie dalej? Nie wiem, ale liczę, że Vital na taką okoliczność też ma przygotowany plan.

Nie wiem, jak skończą się te Igrzyska. Marzy mi się jednak, aby nasi siatkarze wrócili z nich ze złotem. I właśnie tego i im, i wam, i samej sobie z całego serca życzę.

PS: W trakcie turnieju olimpijskiego zajrzyjcie na moje konto na Twitterze (będzie się działo!!!) oraz konto na Instagramie (choć to dopiero rozkręcam). Do zobaczenia w internetach!

 

 

 

 

You may also like

Napisz komentarz