W końcu w Polsce odbędzie się turniej siatkarski z udziałem publiczności! W końcu będziemy mogli na żywo obejrzeć grę naszych siatkarzy! W końcu zobaczymy krew, pot i łzy w walce o cenne trofeum! A nie, na to ostatnie będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Bo nadchodzący Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, czyli ostatni sprawdzian naszej reprezentacji przed wylotem do Tokio, najpewniej będzie przypominał rzeź niewiniątek.
Spis treści
Czego możemy oczekiwać po Memoriale Huberta Wagnera?
W najbliższy weekend w Krakowie odbędzie się XVIII Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Będą to pierwsze mecze po przerwie spowodowanej koronawirusem, podczas których na hali zobaczymy kibiców. Co więcej, będzie to okazja na pożegnanie naszej reprezentacji przed wylotem na Igrzyska Olimpijskie do Tokio. Super, prawda? Tylko że diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. A tym razem tych szczegółów mamy konkretnie dwa:
- ceny biletów
- przeciwnicy.
➡ Ostatni Memoriał rozgrywaliśmy przed kwalifikacjami na IO. Przypomnij sobie, jak wypadliśmy podczas tego turnieju dwa lata temu.
Mistrzowie się cenią
W Memoriale wezmą udział m.in. dwukrotni Mistrzowie Świata, srebrni medaliści tegorocznej VNL, zwycięzcy klubowej Ligi Mistrzów i oczywiście faworyci do olimpijskiego złota. Zacny skład turnieju? Ano nie, bo wszystkie te tytuły należą do Polaków, a nie do przeciwników. Kto zatem zaszczyci nas obecnością w Krakowie? Reprezentacje Egiptu, Norwegii
i Azerbejdżanu.
I za możliwość oddychania tym samym powietrzem co siatkarze tych czterech drużyn zapłacimy już od 39 zł. Przy czym na miejscówki najbliżej boiska, z których faktycznie widać, słychać i czuć więcej niż sprzed telewizora, wydamy około 100-200 zł. Za jeden dzień. Turnieju o pietruszkę.
Chcesz wziąć udział w całym trzydniowym Memoriale? Pomóż tę kwotę razy trzy. Chcesz zabrać współmałżonka? Przelicznik wzrasta dwukrotnie. Masz dzieci? Sorki, ale nawet 500+ ci nie starczy. Zwłaszcza jeśli jesteś spoza Krakowa
i nie uśmiecha ci się spanie pod chmurką, czy trzydniowa głodówka. A paliwo? A opłata za przywilej pojeżdżenia po naszych cudownych autostradach? Naprawdę kogoś to dziwi, że bilety się nie sprzedają?
Spotkanie gołej dupy z batem
Ale pal licho ceny. W końcu jak grają nasi to emocje i wysoki poziom gwarantowany. Szkoda tylko, że tego samego nie możemy powiedzieć o naszych przeciwnikach. Biorąc pod uwagę, że my powinniśmy być tuż przed pikiem olimpijskiej formy, mecze z udziałem Polaków mogą zakończyć się rzezią niewiniątek. I to w najlepszym przypadku. A w najgorszym czeka nas festiwal popsutych przez przeciwników zagrywek. Bo przecież trzeba walić mocno, żeby odrzucić nas od siatki. Tylko jak to się robi bezmyślnie, to czekają nas puste przebiegi na połowie ustawień. Przez to mecze z udziałem Polaków mogą, mówiąc delikatnie, nie porywać.
➡ A o tym, co poza Memoriałem czeka nas w tym sezonie reprezentacyjnym, przeczytasz tutaj.
Jak mógłby wyglądać Memoriał marzeń?
Z powyższych powodów, zamiast walki o bilety w krakowskiej Tauron Arenie, słychać narzekania na skład turnieju. Prawda jednak jest taka, że lepszych przeciwników niekoniecznie dałoby się tak łatwo załatwić. Przecież większość drużyn, które nie jadą na Igrzyska, ma właśnie wolne i turniej w połowie lipca nijak nie wpisywał się w ich kalendarz. My też nie mogliśmy zmienić daty Memoriału, bo zaraz lecimy do Tokio, a wcześniej trwała Liga Narodów oraz ostatnie zgrupowanie w Spale. Z kolei inni Olimpijczycy mogli nie być zbytnio chętni, aby bezpośrednio przed startem Igrzysk mierzyć się akurat z Polską. I dlatego mamy co mamy.
➡ Pamiętasz, jakie emocje towarzyszyły nam przy kwalifikacjach na IO? Sprawdź, 7 powodów, które pozwoliły polskim siatkarzom wywalczyć w Gdańsku bilet do Tokio.
Wojna polsko-polska
Oczywiście wiele osób podnosi argument, że z naszą olimpijską reprezentacją mogła się zmierzyć tzw. kadra Ą, czyli zawodnicy, którzy do składu na Tokio się nie załapali. Tylko że część zawodników jest na wakacjach, w rozjazdach itd. Po drugie nie wiem, czy starcie „wybrańców” Vitala z odrzuconymi przez niego siatkarzami jest dobrym pomysłem. Owszem, mecz na pewno byłby pasjonujący. Jednocześnie, czy nie-Olimpijczycy nie chcieliby aż za bardzo udowodnić Vitalowi, że się pomylił, skreślając ich z kadry? A czy nasi Olimpijczycy nie staraliby się za wszelką cenę pokazać, że na wyjazd do Tokio w pełni zasługują? I w końcu, czy naprawę potrzebujemy rozpętywać koleją wojnę polsko-polską bezpośrednio przed Igrzyskami?
Zresztą nie mówię tu o samych zawodnikach, ale przede wszystkim o kibicach, którzy za jedno złe zagranie wyrzucaliby danego Olimpijczyka ze składu, wsadzając na jego miejsce kogoś z kadry Ą. Czy takie emocje są nam potrzebne przed najważniejszym turniejem ostatnich lat? Nie sądzę.
Przeżyjmy to… ten jeden raz
Dlatego najbliższy Memoriał Huberta Wagnera z punktu widzenia kibica trzeba po prostu odbębnić i tyle. Z reprezentacją wygląda to oczywiście nieco inaczej. Nie wiem wprawdzie, jakie cele postawi Vital przed naszymi siatkarzami na tym turnieju, ale według mnie powinny być to:
- nie zróbcie sobie krzywdy,
- nie pozabijajcie przeciwników.
Wiem, wiem, przez te nadzieje na olimpijskie złoto moje priorytety są lekko skrzywione. W każdym razie polecam w czasie poszczególnych meczów Memoriału zerkać na moje konto na Twitterze . Zapewniam, że dzięki temu będą one choć odrobinę ciekawsze.
Plan Memoriału Huberta Wagnera
Piątek 09.07.2021
- 15:00 Azerbejdżan — Egipt
- 18:00 Polska — Norwegia
Sobota 10.07.2021
- 15:00 Norwegia — Egipt
- 18:00 Polska — Azerbejdżan
Niedziela 11.07.2021
- 13:00 Azerbejdżan — Norwegia
- 16:00 Polska — Egipt
PS: Transmisje na różnych Polsatach Sport.
