SuperLega: sytuacja po 6 kolejkach

Autor: Ania

Lube samodzielnym liderem Serie A, dotkliwa porażka Modeny w meczu na szczycie, Perugia łapie oddech, a Kurek próbuje grać za sześciu. Jak wyglądał ostatni tydzień Polaków na włoskich parkietach? Sprawdźcie poniżej!

Rewanż za Superpuchar Włoch

Hitem 6. kolejki włoskiej Serie A miał być pojedynek Cucine Lube Civitanovej z Leo Shoes Modena. Niestety dla widowiska i kibiców Modena Volley, goście nie stanęli na wysokości zadania i gładko przegrali z podopiecznymi Fefe do Giorgiego.

W niedzielę na parkiecie w Eurosuole Forum zaroiło się od siatkarskich gwiazd, które w tym sezonie jeszcze nie doznały porażki w lidzie. Z jednej strony mieliśmy gospodarzy z Bruno, Simonem i Lealem na czele*, którzy bardzo chcieli zrewanżować się Modenie za przegraną przed kilkoma tygodniami w półfinałowym meczu o Superpuchar Włoch. Z drugiej, gości z amerykańskim trio (Christenson, Anderson, Holt) na czele, Zaytsevem i naszym Bartoszem Bednorzem, który na stałe zagościł w pierwszej szóstce czwartego zespołu poprzedniego sezonu.

Starcie zapowiadało się soczyście, bo obie drużyny dysponują niesamowitą zagrywką, siłą ataku oraz blokiem, a za to nieco kuleją w przyjęciu (jak na polskie standardy;-). Tylko że zamiast wielkiego bombardowania na szczycie wyszło dosyć jednostronne lanie na korzyść gospodarzy.

Jakby to powiedzieć… Modena nie zabrała ze sobą do Civitanovej swojej zagrywki. W siatkę i po autach walił każdy, kto tylko szedł w pole serwisowe. Drużyna, która do tej pory miała imponującą średnią prawie 3 asów na seta, popsuła w meczu z Lube aż 23 zagrywki! A Mistrzowie Włoch nie zamierzali takich prezentów nie wykorzystywać.

Zresztą agresywna zagrywka zdecydowanie bardziej opłacała się Lube. To jednak była tylko połowa sukcesu. Drugą stanowiła fenomenalne czytanie wyborów Christensona i gra blok-obrona. Co z tego, że Modena nie popełniła zbyt wielu błędów w ataku i dała się tylko raz zablokować. Lube nie miało większych problemów z obroną ataków wyprowadzanych przez gialloblu i niezwykle skutecznymi kontrami.

Na pewno po stronie Modeny zabrakło nieco skuteczności w wykonaniu Bartosza Bednorza. Nasz reprezentant w cyferkach prezentował się następująco: 6/19 w ataku (32%, w tym 2 błędy), do tego 6 błędów na zagrywce i 1 as, przyjęcie 37%. Jednak przy tak słabej dyspozycji na zagrywce całej drużyny, nawet kilka ataków skończonych więcej, raczej nie zrobiłoby różnicy. Po prostu tego dnia Lube grało zdecydowanie lepiej, powoli budowało swoją przewagę i bezapelacyjnie kontrolowało cały mecz. I szkoda tylko, że Mateusz Bieniek w tym meczu nie zagrał.

Mateusz Bieniek i Cucine Lube Civitanova liderem

Dwa najtrudniejsze starcia w pierwszej połowie fazy zasadniczej są już za Lube i z obu z nich Mistrzowie Włoch wyszli zwycięsko. Z trudniejszych przeciwników pozostał im jedynie Itas Trentino, ale ten mecz odbędzie się dopiero 22.12.2019. Biorąc pod uwagę, że jak na razie we wszystkich meczach Lube nie straciło nawet punktu, to można założyć, że do końca pierwszej rundy pozostanie na czele tabeli.

Dla Matusza Bieńka i jego kolegów jest to o tyle ważne, że intensywne granie jest dopiero przed nimi. Już na początku grudnia Lube wyjeżdża do Brazylii na Klubowe Mistrzostwa Świata, a zaraz po powrocie czekają ich zmagania w Lidze Mistrzów, m.in. z Itasem Trentino.

Bartosz Bednorz i Modena Volley

Po serii imponujących zwycięstw ligowych, Modena musi przełknąć gorycz bolesnej porażki. W najbliższym tygodniu zespół Andrei Gianiego zagra dwa kolejne wymagające mecze: z Mediolanem i jak dotąd niepokonanym Trentino. Stawką jest drugie miejsce w tabeli, więc zdecydowanie jest o co powalczyć.

Vilfredo Leon, Vital Heynen i Sir Safety Conad Perugia

Tydzień temu z Włoch zaczęły dochodzić głosy, że czarne chmury zawisły nad Vitalem Heynenem. Włodarze Perugii nie byli zadowoleni ani z rezultatów, ani ze stylu gry całej drużyny. W odpowiedzi na to Perugia odnotowała dwa zwycięstwa, choć nie ustrzegła się swoich błędów. Jednak jak na razie Leon pomaga drużynie wyjść zwycięsko z większych opresji, a wyraźnie słabsi przeciwnicy pękają pod naporem Wicemistrzów Włoch. Nie da się jednak ukryć, że Perugia traci do lidera aż 8 punktów i o pierwszym miejscu w tabeli jak na razie musi zapomnieć.

Bartosz Kurek i Vero Volley Monza

Nieciekawe wieści przychodzą do nas za to z Monzy. Choć Bartosz Kurek jest najlepiej punktującym zawodnikiem całej Serie A, to jak na razie przełożyło się to tylko na jedno zwycięstwo jego drużyny, 6 punktów i dopiero 9 miejsce w tabeli. Bartosz dwoi się i troi podczas meczów, wykonując najczęściej ponad 40 ataków, ale sam nie jest w stanie zdziałać zbyt wiele. Zresztą w ostatnim meczu z Piacenzą jego skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Choć nasz atakujący zdobył 17 punktów, to w ogólnym rozrachunku skończył na -7.

Nie da się ukryć, że włoska liga siatkówki pędzi jak szalona i lada dzień będziemy w połowie pierwszej rundy fazy zasadniczej. Najważniejsze jest jednak to, że nasi reprezentanci robią swoje i w większości przypadków widzimy ich na boisku, a nie w kwadracie dla rezerwowych.

*Osmany Juantorena pauzował z powodu lekkiego (???) urazu.

You may also like

Napisz komentarz